Optymizm nie zastąpi nam Polski
Rola emigracji polskiej: poza granicami dyspozycji państwowej sowieckiej utworzyć ośrodek, bez istnienia którego Polsce grozi zagłada. Nie chodzi o to, żeby ten ośrodek budził ducha nienawiści do Sowietów. Nienawiść przyjdzie sama. O to postara się bez nas reżym sowiecki. Ale chodzi o to, żeby nienawiść ta nie była nienawiścią zbitego psa, bezsilną, platoniczną. Chodzi o to, żeby ten ośrodek budził ducha oporu. W sam opór czynny, jak już to wyłożyliśmy, nie wierzymy. Ale duch oporu musi żyć. Bez ducha oporu zginiemy. Ten zaś duch oporu w Narodzie Polskim pod okupacją sowiecką może wtedy tylko istnieć, gdy bazować będzie na głębokim przeświadczeniu i wierze, że tam, za granicą, istnieje i walczy polski ośrodek polityczny. Nie zapominajmy chociażby o tak potężnym czynniku, jakim się dopiero w wojnie okazał aparat radiowy. Naród Polski pod bolszewikami siły swe czerpać będzie nie ze śp. Sienkiewiczów i Mickiewiczów (nb. przyprawionych przeciw Niemu), a z aktualnych audycji Radia Polskiego. Z literatury, której w kraju drukować nie będzie wolno…
(1944)
Przejawy złego humoru komunistów pod adresem Free Europe nie byłyby tak łagodne, gdyby akcja tego radia istotnie im zagrażała, gdyby była antykomunistyczną. Na pewno. Nie mogą się jednak z tym zdradzić, że wiele z tego jest im na rękę. Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa nie jest nawet głuszona. (…) Potęga Bloku Komunistycznego pcha [Polskę] w komunizm. Potęga Bloku Demokratycznego pcha ją w drugi komunizm, aby ulepszyć pierwszy.
(1969)
Niezauważenie, nagle: nie ma już prawie antykomunistów na świecie. Są: opozycjoniści, dysydenci, krytycy reżymu i są obrońcy praw człowieka. Ale antykomunista staje się nieomal wyzwiskiem, jak już dawno przedtem: kontrrewolucjonista.
(1976)