Brygada Świętokrzyska NSZ w fotografiach i dokumentach - Leszek Żebrowski
Brygada Świętokrzyska NSZ działająca na Kielecczyźnie toczyła walki z niemieckimi siłami okupacyjnymi oraz z grupami komunistycznymi, które uważała za współokupantów i forpocztę NKWD na ziemiach polskich. W styczniu 1945 r., gdy ruszył front wschodni, Brygada rozpoczęła marsz na zachód, wykorzystując chaos na zapleczu frontu. Od kilkudziesięciu lat trwają kontrowersje dotyczące walki oraz jej przemarszu na zachód. Z okazji 70. rocznicy powołania Brygady Świętokrzyskiej przypadającej w tym roku –prezentujemy album, złożony z fotografii i dokumentów (często dotychczas nieznanych). Ma to pozwolić przybliżyć jej dzieje i wyrobić sobie samodzielny sąd na jej temat.
Przez cały okres istnienia Polski Ludowej NSZ, a szczególnie Brygada Świętokrzyska była propagandowym synonimem zdrady i zaprzaństwa. Rzecz charakterystyczna, że obelgi miotali ci, którzy sami stosowali najbardziej niegodziwe metody zwalczania przeciwników, wydając w ręce niemieckie żołnierzy i oficerów AK oraz innych organizacji niepodległościowych i działaczy Delegatury Rządu na Kraj. Komuniści dokonywali skrytobójstw i jawnych napadów a tam, gdzie uzyskali chwilową przewagę, wydawali miejsca stacjonowania oddziałów AK Niemcom, niekiedy podejmowali wspólne akcje z Gestapo i Abwehrą przeciwko polskim patriotom. Dziś tego typu wydarzenia są już dobrze udokumentowane i w zasadzie nie dziwią. Mieliśmy bowiem do czynienia z ustrojem zbrodniczym, który posługiwał się ideologią wcale nie tak odległą od nazizmu („walką klas”, w pewnym sensie było to odbicie ideologii „walki ras”).
Celem nieniejszej publikacji jest pokazanie oficerów i żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej podczas ich służby w okupowanym kraju i następnie podczas drogi na zachód, do połączenia się z Wolnymi Polakami po stronie zachodnich aliantów.
Historia Brygady jest częścią naszej ogólnej historii. Nie musimy się jej wstydzić i wypierać z naszej świadomości. Wprost przeciwnie. Wstydzić powinni się przede wszystkim ci, którzy publicznie oczerniali (i nadal oczerniają) Brygadę i jej dowódcę, nie mając ku temu merytorycznych argumentów.
Leszek Żebrowski
(ze wstepu)