A świątyni w nim nie dojrzałem
W książce tej podjęty został temat związku liturgii i rzeczy ostatecznych. Wydaje się on być kluczowym dla rozumienia liturgii, a jednocześnie zaniedbanym w polskiej teologii, a nade wszystko w codziennym doświadczeniu wiernych. Aleksander Schmemann pisał, że „chociaż chrześcijanie nadal żyją w tym świecie, oczekują i wypatrują tej ‘paruzji’, modlą się i czuwają. To oczekiwanie, ta tęsknota, zyskuje teraz nieustannie wypełnienie i odpowiedź w sakramencie Obecności Pańskiej, w uczcie eucharystycznej”. Czyż nie warto podjąć tego tematu i zobaczyć w liturgii spełnienie najgłębszej tęsknoty naszych serc – tęsknoty za niebem...?
Artykuły zamieszczone w książce są owocem rekolekcji liturgicznych Mysterium fascinans, które odbyły się w dniach 12–14 sierpnia 2011 w Mariackim Ośrodku Rekolekcyjnym w Zembrzycach. Ich myślą przewodnią było hasło: „«A świątyni w nim nie dojrzałem...» (Ap 21,22). Liturgia i rzeczy ostateczne.
Myśl przewodnia zrodziła się w czasie III edycji rekolekcji poświęconej Konstytucji o liturgii Sacrosanctum Concilium, której uważna lektura otworzyła nas na eschatologiczny wymiar liturgii. W nr. 8 czytamy:
Ziemska liturgia daje nam przedsmak uczestnictwa w liturgii niebiańskiej sprawowanej w świętym mieście, Jeruzalem, do którego pielgrzymujemy, gdzie Chrystus zasiada po prawicy Boga jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku. W ziemskiej liturgii ze wszystkimi zastępami niebieskich duchów śpiewamy Panu hymn chwały. Wspominamy ze czcią świętych i spodziewamy się, że Bóg dopuści nas do ich grona. Wyczekujemy Zbawiciela, naszego Pana Jezusa Chrystusa, aż się ukaże jako nasze życie, i my razem z Nim ukażemy się w chwale.
Podjęliśmy ten temat związku liturgii i rzeczy ostatecznych, ponieważ wydaje się on być kluczowym dla rozumienia liturgii, a jednocześnie zaniedbanym w polskiej teologicznej refleksji, a nade wszystko w codziennym doświadczeniu wiernych. Aleksander Schmemann pisał, że „chociaż chrześcijanie nadal żyją w tym świecie, oczekują i wypatrują tej ‘paruzji’, modlą się i czuwają [...]. To oczekiwanie, ta tęsknota, zyskuje teraz nieustannie wypełnienie i odpowiedź w sakramencie Obecności Pańskiej, w uczcie eucharystycznej”. Czyż nie warto podjąć tego tematu i zobaczyć w liturgii spełnienie najgłębszej tęsknoty naszych serc – tęsknoty za niebem...?