Przeżyłem własną śmierć
Pamiętnik grzesznika
U Pana Boga można wszystko wymodlić. Wtedy była mi naprawdę pisana śmierć. Swoje życie już przeżyłem. Teraz to jest tylko prolongata.Autor
Książka jest zapisem duchowej drogi człowieka, którego Bóg prowadził zawiłymi, czasami niezwykle trudnymi drogami, budując w nim wciąż pełniejsze zaufanie do zawierzenia wszystkiego Jego woli. Od radosnych i pełnych światła przeżyć, przez mroki ciężkiej duchowej nocy i fizycznego cierpienia, aż po ekstremalne doświadczenie śmierci i powrotu do życia. Będąc w dramatycznej sytuacji, tuż po udzieleniu mu ostatnich sakramentów przez ks. Jana Kaczkowskiego, znalazł się po drugiej stronie granicy ziemskiego życia i doświadczył czegoś niezwykłego, czym zechciał podzielić się w tej książce.
Lekarze byli bezradni, powiedziano mi prawdę, abym przygotował się na wszystko, wszystkim wybaczył, pogodził się z tym, co Bóg dla mnie przygotował. Żona, jako lekarka, wiedziała, że teoretycznie moje szanse na przeżycie są minimalne. Póki byłem jeszcze w pełni przytomny, pożegnałem się z nią i córeczką. Mój stan pogorszył się w tak krótkim czasie. Nikt rano nie był w stanie przewidzieć, że zanim nadejdzie południe, będę się szykował do opuszczenia tego świata…