Biskup Athanasius Schneider o masonerii
Publikujemy obszerny fragment książki 'Christus Vincit', w której biskup Athanasius Schneider opowiada o działaniach masonerii w Kościele, jej celach i i wierzeniach. Rozmowę przeprowadziła Diane Montagna.
(D.M) Czy Ksiądz Biskup może powiedzieć więcej na temat miejsca, jakie masoneria zajmuje w ruchu sekularystycznym?
(A.S) Wolnomularstwo jest ruchem, który posiada filozoficzne związki z angielskim deizmem. Jak powiedziałem wcześniej, zgodnie z teorią deizmu Bóg nie ma z nami nic wspólnego, dlatego jesteśmy całkowicie wolni. Było to w pewien sposób rozumową przesłanką dla tradycyjnych masonów, jakich znamy. Jednocześnie wolnomularstwo, nie możemy o tym zapominać, jest rodzajem religii. W sercu wolnomularstwa tkwi religia, kult, oddawanie czci.
(D.M) Czy jest to satanizm?
Niestety, ostatecznie jest ono bliskie satanizmowi. Nie każda grupa masońska jest satanistyczna, ale korzenie wolnomularstwa są satanistyczne i w jego najwyższych stopniach wtajemniczenia prowadzą do satanizmu. Wolnomularstwo jest w ostatecznym rozrachunku religią gnostyczną. Gnostycyzm kwitł w czasach naszego Pana Jezusa Chrystusa w świecie grecko-rzymskim, a konkretnie w pierwszym i drugim stuleciu. Ten ruch cechowała wiara w wyimaginowane intelektualne byty, oddzielone od dowodów konkretnej rzeczywistości i zaprzeczające prawdziwemu, nadprzyrodzonemu, mającemu oparcie w historii objawieniu. Mitologia gnostyczna była wytworem czysto ludzkim i była przeznaczona dla ezoterycznej elity, a nie dla wszystkich ludzi. System gnostycki dawał odpowiedź na dwa podstawowe pytania zadawane przez każdą ludzką istotę: skąd pochodzi zło? To znaczy: Dlaczego zło istnieje? I jak mogę zostać zbawiony? Gnostycyzm przedstawiał owe dwa podstawowe pytania i problemy – problem zła i problem zbawienia – w formie fascynującego systemu religijnego. Rozwiązanie proponowane przez gnostycyzm było nazbyt uproszczone. Twierdzono, że zło jest w nas i poza nami, że widzimy zło w naturze i w katastrofach naturalnych, na przykład w chorobach itd. Gnostycy dochodzą do wniosku, że każda stworzona, widzialna natura, na przykład ciało czy płciowość, musi być zła. Mówią, że stwórca rzeczy widzialnych jest zły, jest złym bogiem. Stąd przypisują oni złu wieczność i metafizyczny charakter. Lecz z drugiej strony istnieje także dobro. Według gnostyków skoro rzeczy widzialne, które obserwujemy, są złe, to musi również istnieć dobro, które – siłą rzeczy – musi być niewidzialne. Wszystko, co jest niewidzialne, jest dobre, podczas gdy wszystko to, co widzialne, jest znakiem zła lub wskazuje na zło. Gnostycy pytają: skąd wiemy, że Bóg jest Stwórcą? Wiemy to z Biblii – odpowiadają. W Biblii jest zapisane, że Bóg stworzył człowieka i cały widzialny wszechświat, poza tym napisane jest, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, dwie biologiczne płcie, i powiedział: „To jest bardzo dobre”. Dlatego gnostycy stwierdzili, że Bóg z Biblii jest zły i że wszystko, co w Biblii określone jest jako dobre, tak naprawdę jest złe, a nie dobre. Dla gnostyków szczególnym złem jest ludzkie ciało i dwie biologiczne płcie. W ten sposób gnostycy wypaczyli znaczenie objawienia Bożego w Biblii i przeinaczyli je. Wypaczyli oczywisty sens biblijnych stwierdzeń. Na przykład gdy Bóg dał Dziesięć Przykazań, powiedział: „Nie cudzołóż”. Gnostycy mówią, że to kłamstwo, że pochodzi ono od złego boga i że prawdziwy sens tych słów jest taki, że popełnianie cudzołóstwa jest właściwie czymś dobrym. Gdy Bóg mówi: „Nie kłam”, gnostycy mówią: nie, możesz kłamać, jeśli jest to dla ciebie dobre. „Nie morduj” – a gnostycy twierdzą, że morderstwo może być dobre, ponieważ zły bóg w Biblii zakazał morderstwa. W ten sposób możemy zrozumieć, jak diaboliczna jest ideologia gnostyczna. Według gnostycyzmu istnieją dwie współwieczne zasady dobra i zła, stanowiące metafizyczny dualizm. Dobry bóg jest w ludzkim umyśle i jest niewidzialny. Im większym jesteś myślicielem, im piękniej formułujesz teorie, tym bliżej jesteś dobrego boga. Gnosis po grecku oznacza „wiedzę”. Im większa jest twoja wiedza, im więcej znasz tajemnic, tym lepiej. Ów elitarny krąg gnostyckich grup twierdził, że posiada dostęp do wiedzy dobrego boga, ale nie poprzez objawienie w Biblii. Dla gnostyków ten, którego Biblia nazywa „diabłem”, jest dobrym bogiem. Owe główne elementy systemu gnostycznego są kluczowymi zasadami religii wolnomularstwa. Masoni przejęli główną część swojego myślenia od historycznego gnostycyzmu.
(D.M) Lecz Ksiądz Biskup powiedział również, że w wolnomularstwo wpisany jest kult.
Żadna grupa religijna nie może istnieć bez kultu, bez oddawania czci. Masoneria przejęła swój kult i oddawanie czci od grup ezoterycznych, a w szczególności od żydowskich ezoterycznych grup kabalistycznych. W ten sposób cały symbolizm i terminologia wolnomularstwa są z religijnego punktu widzenia żydowskie, a z filozoficznego punktu widzenia gnostyczne. Wolnomularze zaczerpnęli swój symbolizm i terminologię ze Starego Testamentu i w ten sposób imitują judaizm, ale zarazem jest to ruch gnostyczny, ponieważ gnosis powiada, że Stary Testament, który czytamy, pochodzi od złego boga. Dlatego zapożyczają oni terminologię ze Starego Testamentu – budowanie świątyni itd. – ale mówią: „Budujemy nową świątynię, ale nie świątynię widzialną, cielesną, która pochodzi od złego boga. My, wolnomularze, jesteśmy masonami uduchowionymi, wolnymi i niezależnymi, jesteśmy całkowicie wyzwoleni od Boga, od Boga biblijnego”. Musimy zapytać: „Od kogo wyzwoleni są wolnomularze?”. Twierdzą oni, że są wyzwoleni od prawdziwego Boga. Mówią: „Naszym bogiem jest Wielki Architekt świata, ów nieznany dobry bóg, nie znamy go, lecz jesteśmy jego narzędziami i budujemy nową świątynię ludzkości”. Wolnomularze czynią to poprzez użycie symboli i kult, a szczególnie za pomocą programu intelektualnego, który musi być wprowadzony w życie i widzialny w społeczeństwach całego świata. W nowej świątyni wolnomularzy człowiek będzie umieszczony w centrum i zostanie obwołany bogiem. A przecież św. Paweł w Liście do Tesaloniczan powiedział o antychryście: „[S]przeciwia [się] i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga, dowodząc, że sam jest Bogiem” (2 Tes 2, 4). Oto antychryst. Wznosząc tę nową świątynię ludzkości, wolnomularze uważają siebie za ludzi wybranych. Jest to całkowicie sprzeczne z Boskim objawieniem w Biblii, a szczególnie w Ewangelii. Celem wolnomularstwa jest ukazanie, że ostatecznie człowiek jest dobry, że jest tym, który decyduje, co jest dobre, a co jest złe. Na przykład aborcja, ideologia gender oraz systematyczne i demagogiczne manipulowanie prawdą w mass mediach są o tyle zbieżne z podstawowymi zasadami teoretycznymi wolnomularstwa, o ile są gnostyczne. Jak powiedzieliśmy wcześniej, gnostycy wierzą, że zakaz mordowania i kłamania oraz stworzenie dwóch biologicznych płci są czymś złym i że ich przeciwieństwo jest dobre. Tak więc, zgodnie z masońską ideologią i polityką, aborcja, kłamstwo i homoseksualizm (androgynizm, jak nazywany był on w gnostycyzmie) są dobre.
(D.M) Czy wolnomularze w jakiś sposób wpływają na masy, by nieświadomie budowały one masońską „świątynię”?
Wszystkie te elementy, które sprzeciwiają się ludzkiemu rozumowi i objawieniu prawdziwego Boga – którego wolnomularstwo uważa za złego boga – są dla nich ideologicznym budulcem tak zwanej nowej świątyni ludzkości. Pierwszym krokiem w budowaniu tej świątyni jest wyeliminowanie chrześcijaństwa, ponieważ jest ono w swojej istocie nadprzyrodzone, teocentryczne i chrystocentryczne – nie jest natomiast istotowo przyrodzone i antropocentryczne. W chrześcijaństwie centrum stanowi Chrystus, Jego Słowo i Jego prawda. Wyeliminowanie chrześcijaństwa jest pierwszym i ostatecznym celem wolnomularstwa – wyeliminowanie Chrystusa jako Boga, jako wcielonego Boga i Zbawiciela. Wolnomularze tolerowaliby czysto ludzkiego Chrystusa jako dobrego nauczyciela, na równi na przykład z Mahometem lub Buddą. Jest dziś czymś bardzo niebezpiecznym mówić jedynie o Bogu z pominięciem Chrystusa jako prawdziwego Boga. Ideologia humanistyczna i masońska dąży do wzniesienia tej nowej świątyni, nazywając ją „postępem ludzkości”. W tym procesie postępu to człowiek, a nie Chrystus, stawiany jest w centrum. Następnie naturalne małżeństwo i rodzina muszą ulec wyeliminowaniu, a ich sens – wypaczeniu, ponieważ według gnostyków i masonów to zły bóg, jak mówią, stworzył małżeństwo między jednym mężczyzną a jedną kobietą. To wolnomularstwo wprowadziło prawodawstwo dotyczące rozwodów w Europie.
(D.M) Skąd Ksiądz Biskup to wie?
Zostało to udokumentowane. Masoni sami to głoszą i dumni są z tego, że byli inicjatorami ustawodawstwa dotyczącego, na przykład, rozwodu i aborcji.
(D.M) Czy Ekscelencja widział te dokumenty?
Istnieją studia i książki, w których to wszystko zostało udokumentowane. Sami wolnomularze opublikowali oświadczenia i deklaracje, na przykład w dodatku do francuskiej gazety „Le Figaro” z 20–21 lipca 2012 r. W celu wyeliminowania rodziny trzeba zacząć od rozwodu. Później jest „wolna miłość”, feminizm, antykoncepcja itd. Zgodnie z tą logiką człowiek staje się panem życia.
(D.M) Stosując antykoncepcję, para w pewnym sensie czyni Boga swoim sługą, zamiast oddać się do dyspozycji Bogu w procesie przekazywania życia, zamiast stawiać Go w centrum swojego życia i miłości. Gdy chcemy dziecka, Bóg ma być do naszych usług, a gdy go nie chcemy, stosujemy antykoncepcję.
Otóż to. Jest to antropocentryzm. I znów to człowiek jest w centrum, a nie Bóg. Antropocentryzm jest rdzeniem masonerii, jest rdzeniem jej dzieła budowania nowej świątyni ludzkości oraz przenikania wszelkiej rzeczywistości społecznej. Jednakże głównym celem wolnomularstwa jest przeniknięcie Kościoła od wewnątrz. Masoni próbowali wyeliminować Kościół podczas rewolucji francuskiej, czyniąc to w okrutny i barbarzyński sposób. Jednakże zrozumieli, że skutkiem ich działalności był Kościół wzmocniony przez męczeństwo. Niektórzy dowodzą, że masoni mieli swój udział w tworzeniu Związku Sowieckiego, a ich rola w przygotowaniu rewolucji bolszewickiej w 1917 r. jest potwierdzona przez niektórych historyków, którzy badali to zagadnienie.
(D.M) Kiedy powstało wolnomularstwo?
Oficjalnie powstało ono w Londynie w 1717 r. Statuty londyńskiej loży masońskiej zostały spisane przez protestanckiego pastora Jamesa Andersona. Wolnomularstwo zdobyło władzę polityczną dzięki oraz po rewolucji francuskiej, a jego loże przygotowywały różne rewolucje w XIX wieku. Obecnie wolnomularstwo w sposób otwarty potwierdza, że rewolucja francuska była jego dziełem. W Izbie Deputowanych w Paryżu, podczas sesji mającej miejsce 1 lipca 1904 r., markiz de Rosanbo stwierdził: „Masoneria pracowała w ukryty, lecz nieustanny sposób, aby przygotować rewolucję (…). Całkowicie zgadzamy się zatem co do tego, że masoneria była jedynym autorem rewolucji, a aplauz, jaki otrzymałem od lewicy i do którego trochę przywykłem, dowodzi, że zgadzają się panowie ze mną, iż to masoneria była autorem rewolucji francuskiej”. Na to pan Jumel odpowiedział: „Nie tylko się z tym zgadzamy, my to głosimy”11. Na przykład Włodzimierz Lenin również był członkiem loży masońskiej. Premier Rosji, Kiereński, także był znanym członkiem Wielkiego Wschodu Rosji; kazał obalić cara i ustanowił rząd cywilny. To rosyjscy masoni obalili cara w 1917 r. Pierwszy rząd cywilny, urzędujący od lutego [1917 r.] do rewolucji październikowej, był zasadniczo rządem masońskim. Mason Kiereński przygotował drogę dla Lenina.
(D.M) W jaki sposób Lenin pojawił się na scenie politycznej?
Był on już członkiem wielu grup terrorystycznych, miał też związki z komunistami. Jednakże całe logistyczne wsparcie otrzymywał od samego masońskiego rządu w Rosji, od Kiereńskiego i od masonów w Europie, szczególnie w Niemczech. Rząd niemiecki przywiózł go w prywatnym wagonie kolejowym do Sankt Petersburga w celu wzniecenia rewolucji. Masoni chcieli przeprowadzić eksperyment z chaotycznymi komunistami i ustanowić całkowicie ateistyczne społeczeństwo – i to im się udało. Jednakże w okresie sowieckiego komunizmu prawo naturalne nie było tępione. Dzisiejsza ideologia gender była nie do pomyślenia.
(D.M) Podobnie jak „małżeństwo jednopłciowe”…
W czasach komunistycznych w Rosji promowanie agendy homoseksualnej byłoby absurdem. W Związku Sowieckim, gdyby ktoś dopuścił się aktów homoseksualnych, zostałby ukarany.
(D.M) Ekscelencjo, przez ponad dwa wieki Kościół potępiał masonerię, począwszy od Klemensa XII (1738 r.), przez liczne interwencje Leona XIII pod koniec XIX wieku aż do Kongregacji Doktryny Wiary (1983 r.). Również w naszych czasach papież Franciszek wiele razy mówił o pracy Kościoła przeciw wolnomularstwu (np. w przemówieniu do młodzieży w Turynie 21 czerwca 2015 r.). Czy Ksiądz Biskup mógłby powiedzieć parę słów na temat tego, co papieże napisali przeciwko temu tajnemu stowarzyszeniu?
Od samego początku oficjalnego zaistnienia masonerii w 1717 r. Kościół potępiał ją jako niebezpieczną i antychrześcijańską sektę. W swojej konstytucji apostolskiej In Eminenti papież Klemens XII scharakteryzował wolnomularstwo w następujący, uderzający sposób: „[L]udzie wszystkich religii i sekt pod jakimś zmyślonym pozorem naturalnej poczciwości łączą się przymierzem ścisłym i tajnym, zgodnie z własnymi prawami i ustawami; a w stosunku do tego, co w sekrecie razem robią, zostają zobowiązani do zachowania całkowitego milczenia przez ścisłą przysięgę składaną na Biblię oraz groźbę ciężkich kar (…) gdyby nic złego członkowie tych stowarzyszeń nie czynili, nie unikaliby tak bardzo światła”. Następnego pamiętnego potępienia wolnomularstwa dokonał Benedykt XIV w konstytucji apostolskiej Providas Romanorum, w której wymienił kilka powodów niemożności pogodzenia wiary katolickiej z wolnomularstwem; są nimi na przykład: masoński indyferentyzm religijny i relatywizm doktrynalny, okultyzm rytów masońskich, odrzucenie ważności naturalnego prawa moralnego i wspieranie niemoralności. W 1766 r. papież Klemens XIII wskazał w swojej encyklice Christianae Reipublicae Salus cztery podstawowe błędy wolnomularstwa: materializm, naturalizm, deizm i ateizm – ten ostatni jest kłamliwie skrywany pod masońskim kodem słownym „Wielki Architekt Wszechświata”. Pojęcie naturalistycznej uniwersalnej religii zostało ustanowione już w pierwszych Konstytucjach masońskich, opublikowanych w Londynie w 1723 r. Pius VIII w swojej encyklice Traditi Humilitati Nostrae, promulgowanej w 1829 r., sformułował jedną z najzwięźlejszych i najtrafniejszych definicji ideologii i dzieła wolnomularstwa, stwierdzając: „Ich prawo jest wymówką, religia diabłem, ofiara niełaską”. Najbardziej obszerne i szczegółowe omówienie wolnomularstwa można znaleźć w encyklice Humanum Genus Leona XIII, promulgowanej w 1884 r. Papież zatwierdził w niej dotyczące masonerii wypowiedzi wszystkich swoich poprzedników i przedstawił własną analizę tego tajemnego stowarzyszenia. Ostatnią, teologicznie i kanonicznie najistotniejszą wypowiedzią Kościoła dotyczącą wolnomularstwa jest Deklaracja o stowarzyszeniach masońskich opublikowana przez Kongregację Doktryny Wiary 26 listopada 1983 r. Kluczowe stwierdzenie Deklaracji brzmi: „Pozostaje jednak niezmieniona negatywna opinia Kościoła w sprawie stowarzyszeń masońskich, ponieważ ich zasady zawsze były uważane za niezgodne z nauką Kościoła i dlatego przynależność do nich pozostaje zakazana. Wierni, którzy należą do stowarzyszeń masońskich, są w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej”.
(D.M) Zatem od wieków Kościół sprzeciwia się wolnomularstwu, choć wielu zapomina o tym sprzeciwie. Prowadzi to do bardziej zasadniczego pytania: co jest istotą masonerii?
Natura religii masońskiej polega na perwersji, na odwróceniu porządku danego przez Boga. Masoni wysokiego szczebla uważają, że prawdziwy postęp ludzkości polega na duchowym budowaniu świątyni ludzkości poprzez łamanie Bożych praw. Boskie objawienie zostaje zastąpione przez masoński sekret i człowiek ostatecznie czyni samego siebie bogiem. Historycy uznali wolnomularstwo za zalążek politycznego totalitaryzmu13. Już znany mason i filozof Jean-Jacques Rousseau powiedział: „Życie człowieka nie tylko jest darem natury, lecz warunkowym darem Państwa”14. Dla przykładu kandydat na 33. stopień masońskiego wtajemniczenia Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego otrzymuje następującą instrukcję: „Człowiekiem nie może rządzić ani prawo, ani własność, ani religia, a ponieważ niszczą one człowieka, pozbawiając go jego najcenniejszych przywilejów, prawo, własność i religia są mordercami, na których przyrzekliśmy wziąć najstraszniejszy odwet; są one wrogami, przeciw którym zaprzysięgliśmy wszcząć nieubłaganą wojnę za wszelką cenę. Spośród tych trzech haniebnych wrogów religia nieustannie musi być przedmiotem naszych śmiertelnych ataków. Jeśli zniszczymy religię, będziemy mieli do naszej dyspozycji prawo i własność i odrodzimy społeczeństwo, budując masońską religię, prawo i własność”. To, że wolnomularstwo jest antykościołem, można rozpoznać w następującym, zadziwiająco szczerym świadectwie Giuliana Di Bernarda, Wielkiego Mistrza Loży Masońskiej Gran Loggia Regolare d’Italia, które złożył podczas występu telewizyjnego we włoskim kanale Rai 2. Powiedział: „Zostaje się masonem poprzez inicjację. Inicjacja jest aktem konstytutywnym, który daje człowiekowi wymiar, którego nie posiadał wcześniej. Analogię znajdujemy w chrzcie świętym. Człowiek nie rodzi się chrześcijaninem; staje się nim poprzez chrzest. Podobnie człowiek staje się masonem poprzez inicjację. Oznacza to, że pozostaje masonem przez całe życie. Nawet jeśli ktoś później odrzuci wolnomularstwo, pozostaje masonem. Nawet jeśli jesteś uśpiony, nawet jeśli stałeś się wrogiem wolnomularstwa, na zawsze pozostaniesz masonem, ponieważ otrzymałeś inicjację, a inicjacja jest świętym obrzędem”. Musimy również mieć na uwadze następujące, szokujące słowa katolickiego nowelisty Antoniego Fogazzara, wiodącego modernisty włoskiego, zapisane w książce opublikowanej w 1905 r.: „Umyślnie chcemy zorganizować całą naszą działalność. Katolickie wolnomularstwo? Tak, wolnomularstwo katakumb (…). Trzeba pracować nad zreformowaniem rzymskiego katolicyzmu w postępowym, teozoficznym sensie, rękami papieża, który jest przekonany do tych idei”16. Przekładając to na perspektywę historii zbawienia, gdy Jezus Chrystus przyszedł na świat i gdy apostołowie głosili Ewangelię, światem rządziło zło, społeczeństwo pogańskie, i dziś znów tak jest. Po upływie około siedemnastu stuleci chrześcijańskie społeczeństwo w Europie, które miało swój początek w czasach cesarza Konstantyna, załamało się. Znów żyjemy w neopogańskim społeczeństwie, lecz do pewnego stopnia jest ono gorsze, ponieważ gnostycki i satanistyczny wynalazek ideologii gender niszczy obecnie istotę ludzką w jej naturalnej rzeczywistości płciowej, niszcząc również rodzinę.
Fragment książki 'Christus Vincit. Tryumf Chrystusa nad mrokami czasów'