Kontra w.2022
Już sam tytuł może wprawić czytelnika polskiego w pewne zakłopotanie, nie wszyscy bowiem wiedzą, że „kontra” w żargonie sowieckim jest pogardliwym skrótem wyrazu „kontrrewolucjonista”. [Kontra] jest sagą naddońskiej rodziny Kolcowów w okresie trzydziestolecia od upalnego lata wybuchu pierwszej wojny światowej do „zbrodni w dolinie rzeki Drawy” 1 czerwca 1945. [...] zbrodnia ta jest chyba najbardziej ponurym epizodem ostatniej wojny, bardziej nawet ponurym od Katynia, jeśli się zważy, że masakry katyńskiej dokonali bolszewicy, a zbrodni w dolinie rzeki Drawy żołnierze jednego z mocarstw zachodnich [...]
Michał K. Pawlikowski, „Kontra” (Wiadomości 1957 nr 40/601)
Właśnie czytam teraz ponownie Kontrę i dochodzę do wniosku, że to wielki utwór mocno niedoceniony. Książka, która powinna być tłumaczona na wiele języków, a zdaje się, że jest tylko przekład niemiecki.
Juliusz Sakowski – 6 stycznia 1971
(Józef Mackiewicz, Barbara Toporska i Juliusz Sakowski, Listy, Dzieła, t. 27, Kontra, Londyn 2019)
... mamy możliwość obcowania ze zjawiskiem niezwykłym w kulturze światowej. Tematyka powieści w mistrzowski sposób łączy to, co aktualne, z tym, co ponadczasowe. Przy czym problematykę związaną z największą tragedią, jaka spotkała ludzkość w XX wieku, czyli pojawieniem się komunizmu, wciąż trudno uznać za nieistotną i nieobecną. Nowość zjawiska spowodowała konieczność znalezienia innych środków wyrazu, odmiennego sposobu komunikowania. Sposób ten Józef Mackiewicz odnalazł, a była nim oczywiście: nowa powieść realistyczna. [...] Naturalistyczne techniki obrazowania oraz epopeiczna stylizacja stanowią bardzo wyraźne cechy powieści, całkowitą nowością było wprowadzenie w tym kontekście form ściśle dokumentarnych.
Waldemar Jakubowski, „Kontra Józefa Mackiewicza. O postaciach i technikach powieściowych”, Archiwum Emigracji 2002/2003, z. 5/6
Nie doceniłem Kontry. Pytanie, czy obok Lewej wolnej nie jest to najdoskonalszy utwór powieściowy (czy w tym wypadku półpowieściowy) Mackiewicza?
Wit Tarnawski, „Notatnik z lektury”, Wiadomości 1966 nr 41/1071