Umiejętność rządzenia i rozkazywania
Książka Umiejętność rządzenia i rozkazywania dotyczy szlachetnej sztuki sprawowania władzy. Władzy, która nie polega na manipulacji, demagogii i stosowaniu technik inżynierii społecznej, lecz na rozumnym i wolnym braniu odpowiedzialności za dobro wspólne. Ta odpowiedzialność – za dobro rodziny, narodu, wspólnoty miejsca i pracy – każe umiejętnie wymagać od siebie i od innych. Niestety, przez lata komunistycznego, a obecnie liberalnego wychowania, straciliśmy umiejętność roztropnego wydawania poleceń i skutecznego ich egzekwowania. Dlatego warto sięgnąć po Umiejętność rządzenia i rozkazywania – doskonały, zwięzły i przejrzysty poradnik kształcenia rozumu i woli, by jak najlepiej rządzić sobą i innymi.
Od dawna istnieje przekonanie, że najwyższą z umiejętności ludzkich jest umiejętność rządzenia innymi: Ars artium — regimen animarum. Góruje ona nad innymi z dwóch względów, z których jednym jest jej doniosłość dla społeczeństwa, a drugim trudność zarówno w jej sprawowaniu, jak i w nabyciu. W samej rzeczy ład i porządek społeczny jest w najwyższym stopniu od tego zależny, czy ci, co stoją na czele poszczególnych grup społecznych i całych społeczeństw, umieją nimi rządzić i bez wstrząsów prowadzić do właściwych im celów. Ale łatwe to nie jest, bo w tej dziedzinie trzeba oddziaływać na jednostki myślące, stanowiące o sobie i mogące zawsze okazać swój sprzeciw i rządom się nie poddać; trzeba umieć do nich podejść, zjednać sobie ich umysły i sprawić, aby same zechciały tego, co im się rozkazuje, aby przejęły do swej woli ten impuls, jaki od rozkazodawców dostają, a z nim i jego siłę. A trudność wzmaga się jeszcze, jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie wiadomo gdzie, jak i od kogo się tej sztuki rządzenia uczyć.
Nieraz się słyszy, że najlepszą szkołą rządzenia i rozkazywania jest posłuszeństwo. I tak jest niewątpliwie, ale pod jednym warunkiem, aby to było posłuszeństwo rozumnym rozkazom. Posłuszeństwo względem przełożonych, nie umiejących rozumnie rozkazywać, nikogo rozumnego rozkazywania nie nauczy, raczej zaprawi do tych samych błędów i niedomagań w sztuce rządzenia, jakich przykłady miało się wciąż przed oczami. ba szczególnych zdolności i mocy ducha, aby od nieudolnych rozkazodawców nie przejąć ich nieudolności.