Kościół oskarżony
W Internecie, w telewizji, w dyskusjach ze znajomymi spotykamy się z ciężkimi zarzutami dotyczącymi postępowania ludzi Kościoła w trakcie Jego dwutysiącletniej historii.
Czy wszystkie są fałszywe? Zapewne nie. Wszak już w pierwszym „seminarium duchownym”, jakie prowadził Jezus dla swoich dwunastu apostołów, w chwili próby jeden z nich Go zdradził, a dziesięciu następnych uciekło. Kościół tworzą nie tylko święci.
Z drugiej strony nietrudno zauważyć, że zarzuty wobec dziejów Kościoła są wyolbrzymiane. Widzę to szczególnie dziś, po zakończeniu pisania tej książki, po zbadaniu 231 historycznych zarzutów. Starałem się to zrobić najdokładniej, zachowując obiektywizm (czy mi się to udało, ocenią Czytelnicy). Wiedziałem, że oskarżyciele mają skłonność do przesady, ale muszę przyznać, że skala antykościelnych przekłamań mnie zaskoczyła. Fakty są przekręcane, liczby wymyślane, zaniedbywany jest kontekst, a zdarza się i to, że oskarżyciele przypisują Kościołowi swoje własne winy!
Oto niektóre zagadnienia zawarte w książce:
- czy istniała „papież Joanna”?
- czy można wierzyć Ewangeliom?
- czy są dowody na istnienie Jezusa Chrystusa?
- jakie były przyczyny krucjat?
- czy inkwizycja zabiła miliony ludzi?
- kto przodował w paleniu „czarownic”, a kto go zakazał?
- kto wymordował Indian?
- czy Kościół potępił teorię Kopernika?
- czy papież sprzyjał Hitlerowi?
- czy Kościół umożliwił nazistom ucieczkę do Argentyny?
- czy papiestwo nakazywało ukrywać pedofilię?
- ile pieniędzy zarabia wikary, ile proboszcz, a jakimi sumami dysponuje Watykan?
Zapraszam do przechadzki po historii ostatnich dwóch tysiącleci. Jestem pewien, że wiele faktów, jakie opisałem, mocno Cię, drogi Czytelniku, zaskoczy.
Marek Piotrowski