Z Jonaszem na falach i na pustyni
Przepiękny tomik wierszy księdza Andrzeja Panasiuka i ilustracji Jadwigi Hardt których do tego dzieła
pchnęła wspólna pasja żeglowania i miłość do Słowa Bożego. Dobitne wiersze jak i grafiki dotykają
delikatnych strun, zachęcając do odnalezienia swojego miejsca w relacji z Bogiem i przyjęcia łaski wiary.
By nie pozostali na pokładzie statku do Taszisz i odważyli się pójść za głosem Boga. Ta książka to
interpretacja Księgi Jonasza, przez słowo i obraz. Dwanaście wierszy i siedemnaście ilustracji,
niebieskich jak morze linorytów.
Jak napisał we wstępie do książki Ks. abp Stanisław Gądecki "U podstaw teologii Księgi Jonasza znajduje się uniwersalizm zbawienia , czyli myśl o tym, że Pan Bóg chce zbawić wszystkich ludzi bez wyjątku. Ta myśl po raz pierwszy dochodzi do głosu w scenie burzy na morzu, podczas której Jonasz znajduje się razem z bałwochwalcami na tym samym pokładzie statku miotanego falami i bliskiego zatonięciu. „Przerazili się więc żeglarze i każdy wołał do swego bóstwa” (1,5). Cała ta scena służy do ukazaniu metanoi, czyli przemiany z pogan ufających własnym bogom, w czcicieli Boga Izraela.(...)"
Bardzo sugestywnie relacje między słowem a obrazem w tej książce, i w ogóle w kulturze, ujął w posłowiu dr Jakub Żmidziński z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. "(...) Gdy spotykają się dwie formy ekspresji: poezja i grafika, powstaje nowa jakość. To nie plakat ani komiks, nie poezja wizualna czy konkretna, nie kaligrafia czy haiku – to nawiązanie do znanej już we wczesnym średniowieczu tradycji iluminowanych ksiąg biblijnych: psałterza, ewangelii, apokalipsy. Ilustracje szybciej zapadają w pamięć, szybciej tę pamięć uruchamiają. Im ilustracja ciekawiej komentuje tekst, stanowiąc dla niej swoisty kontrapunkt, tym szerszą daje możliwość odbioru tekstu, pomnaża formę obcowania z nim, pozwala odczytać go przez pryzmat wizji artystycznej.
Wiersze i ilustracje tworzą całość, ale każde z nich jest też odrębnym dziełem. Wspólnie oddziaływują tu na siebie też i dwie inspiracje natura i Biblia. Świetnie to zauważyła dr Agata Kulczyk z Pracowni Grafiki UAP pisząc o ilustracjach, że, po pierwsze, wiele z nich mogłoby stanowić samoistne grafiki artystyczne, a po drugie, że podczas ich analizy, nurtowało pytanie, co w tej twórczości było pierwsze: Jonasz czy morze?
I na zakończenie raz jeszcze Jakub Żmidziński, szukający istoty dzieła i sugerujący przesłanie „Uciekasz przed samym sobą” – pisze poeta, a my widzimy Jonasza zagubionego w swym lęku i dumie na samym dnie łodzi. „Uciekasz przed samym sobą” – to On jest rzeczywistością Twego wnętrza; odrzucając Go, odrzucasz siebie... zdaje się pisać współczesny poeta i sugerować dzisiejsza artystka. Patrz, niech te obrazy zapadną w twoją pamięć, gdy kolejny raz poczujesz chęć ucieczki. Niech morski błękit stanie się błękitem nieba."