Teologia Tolkiena. Chrześcijańskie Credo ukryte w losach Śródziemia
Chrześcijańskie prawdy wiary ukryte w losach Śródziemia. Odkrywa je pasjonat literatury, który nie chrystianizuje Tolkiena na siłę, lecz opiera się na jego własnej interpretacji, zawartej w pozostawionych listach. Książka posiada imprimatur.
Łaska, wolna wola, przeznaczenie - tematy tak ważne w relacji z Bogiem, a jednocześnie tak subtelnie wplecione przez J. R. R. Tolkiena w losy hobbitów, ludzi, elfów i orków. Odkrywa je pasjonat literatury, który nie chrystianizuje Tolkiena na siłę, lecz opiera się na jego własnej interpretacji, zawartej w pozostawionych listach.
Wszystko zaczęło się od opowiadania o pewnym hobbicie, który nagle, pod wpływem głosu Mędrca, opuścił swój rodzinny dom. Czy nie przypomina to mocy powołania, które odmieniło życie Abrahama i innych biblijnych bohaterów? Piękno zbawi świat - pisał Fiodor Dostojewski.
Elfowie powiedzieliby: Vanessë etelehtuva i Ambar. Książka, którą trzymasz, jest przewodnikiem do odkrywania głębokiego piękna dzieł Tolkiena. Ma ono moc pociągnąć człowieka do uczestniczenia w przygodzie, która się nie kończy. - ks. Michał Kossowski
O Autorze
Ks. Stanisław Adamiak - ur. 1980, duchowny diecezji toruńskiej. Dr hab. nauk humanistycznych, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu. Wykładał na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim i Uniwersytecie Warszawskim. Specjalizuje się w historii wczesnego chrześcijaństwa. Autor książek „Zawsze jest Wyjście“
i „Deo laudes. Historia sporu donatystycznego“.
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych. Gdy przekraczasz próg jego domu, obejmuje cię fala złocistego światła, noc zostawiasz za zamkniętymi drzwiami.
Bardziej doceniają pracę zręcznych rąk niż to, co samo wyrasta z ziemi.
Krągłe sylwetki, nie nawykłe do nadmiernego wysiłku, za to doskonale czujące się w miękkim fotelu, rumiane policzki wystawiane na słońce podczas spacerów po pagórkach Shire’u.
Tyle piękna już zostało bezpowrotnie zaprzepaszczone, a dziś nikt nie potrafi stworzyć dzieł tak kunsztownych jak przed wiekami, gdy świat był jeszcze młody i rozkwitał bujnie w świetle drzew Telperiona i Laurelinu.