Prosta droga. Notatki do Reguły Świętego Ojca Benedykta
Książka Pawła Milcarka, filozofa, historyka i publicysty, to żywy codzienny komentarz do reguły św. Benedykta.
W klasztorach benedyktyńskich czyta się codziennie mały odcinek Reguły Świętego Benedykta. Autor parę lat temu zaczął spisywanie swoich notatek do każdego z tych codziennych odcinków.
„Jestem człowiekiem świeckim, mężem i ojcem – lecz Regułę znam od dwóch dziesiątków lat nie tylko z lektury, ale trochę też z prób inspirowania nią życia osobistego i domowego.”
Książka wyrosła z przekonania, że każdy chrześcijanin musi być „trochę mnichem” (podczas gdy mnisi mają być nimi zupełnie). Dlatego adresowana jest zarówno do tych, którzy chcą Regułę tylko studiować, ale także do tych, którzy chcą zobaczyć czy i jak można nią żyć, nie tylko w murach klasztorów.
„Myślę, że mnisi świętego Benedykta kochają to, co małe — i co rośnie. Taka jest również ich Reguła, jak patrzył na nią Św. Benedykt: „maleńka”. Reguła benedyktyńska właściwie nigdzie nie jest i nie chce być wykładem tego, co głębokie — jedynie prowadzi na głębię. Jest „maleńka” jak furtka do ogrodu. Tak naprawdę jest tylko, w każdym swoim fragmencie, miejscem wejścia, inchoationis. Robi wrażenie twardej ramy i nie potrzebuje być niczym więcej. A jednak idąc do ogrodu, powinieneś otworzyć furtkę, przekroczyć ją — i podziękuj temu, kto ją ustawił. Reguła kończy się obietnicą, że jeśli wytrwamy w tym, co „maleńkie”, dojdziemy i do tego, co najwyższe. Obietnica zawarta w słowie „dojdziesz” kończy Regułę, która zaczyna się od słowa: „słuchaj”. Słuchaj, … a dojdziesz!”
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych. 15 maja 2023 w Paryżu Paweł Milcarek odebrał nagrodę Świętego Jana Pawła II dla Rodziny, Miłości i Życia za francuskie wydanie ksiażki 'Z całą prostotą'. Prezentujemy wygłoszone z tej okazji przemówienie.
Łzy mają wartość większą niż złoto. A te, które Chrystus wylał w ogrójcu, były bezcenne.
Jeśli mnich podejmuje życie w samotności, to nie z powodu odrzucenia świata i jego trudów, nie z powodu ucieczki przed odpowiedzialnością ani z powodu egoizmu, ale po to, aby być z Bogiem na tyle, na ile to jest możliwe, aby szukać Boga, aby szukać kontaktu z Bogiem.
Ktoś z przyjaciół po przejrzeniu treści tego tomu powiedział mi zachęcająco, że „to będzie taka książka, którą lubią czytelnicy”. To możliwe, prawdopodobne – i dlatego zdecydowałem się na jej puszczenie w świat z ojcowskich objęć autora. Czy jednak takie książki lubią autorzy? – to już inna sprawa.
Jest to manifest geniusza nawrócenia kultury. Geniusza wcielonego, to znaczy mędrca, który w samym środku uniwersyteckiej, amerykańskiej nowoczesności zdołał w latach 70. wieku XX zasadzić swoją małą roślinkę odbudowy edukacji klasycznej i cywilizacji chrześcijańskiej: program humanistyki, który ukształtował wielu, a licznych nawrócił.